Polskie sądy po stronie konsumenta

Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygał spór pomiędzy producentem wyrobów cukierniczych a Głównym Inspektorem Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych. Zarzewiem konfliktu były ciastka, których opakowanie i specyfikacja wzbudziły podejrzenie organu nadzoru.

Zarzuty dotyczyły m.in.   grafiki przedstawiającej truskawkę oraz nazwy handlowej „strawberry cream”, podczas gdy produkt zawiera jedynie zagęszczony sok truskawkowy w znikomej ilości 1%. Analogicznie przedstawiała się sprawa ciastek „Choco„, na których etykiecie konsument mógł zauważyć rozsypane kakao i wiórki czekolady – co  mogło sugerować, iż są to z kawałki czekolady. Produkt ten nie zawierał jednak kawałków czekolady, lecz kawałki masy o smaku czekolady.

Produkty te zostały uznane za niezgodne z ustawą z dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Przypomnijmy, że ustawa definiuje pojęcie zafałszowanego artykułu rolno-spożywczego:

artykuł rolno-spożywczy zafałszowany to produkt, którego skład jest niezgodny z przepisami dotyczącymi jakości handlowej poszczególnych artykułów rolno-spożywczych, albo produkt, w którym zostały wprowadzone zmiany, w tym zmiany dotyczące oznakowania, mające na celu ukrycie jego rzeczywistego składu lub innych właściwości, jeżeli niezgodności te lub zmiany w istotny sposób naruszają interesy konsumentów finalnych, w szczególności jeżeli:

a) dokonano zabiegów, które zmieniły lub ukryły jego rzeczywisty skład lub nadały mu wygląd produktu zgodnego z przepisami dotyczącymi jakości handlowej,

b) w oznakowaniu podano nazwę niezgodną z przepisami dotyczącymi jakości handlowej poszczególnych artykułów rolno-spożywczych albo niezgodną z prawdą,

c) w oznakowaniu podano niezgodne z prawdą dane w zakresie składu, pochodzenia, terminu przydatności do spożycia lub daty minimalnej trwałości, zawartości netto lub klasy jakości handlowej.”

Sąd uznał, że oznakowanie znajdujące się na etykiecie ciastek wprowadza odbiorców w błąd co do ich składu, gdyż przedstawione grafiki oraz anglojęzyczne oznaczenia sugerowały, iż  w składzie produktu będzie można znaleźć truskawki czy kawałki czekolady. Takie oznakowanie produktu, które na froncie sugeruje zawartość określonych składników, a dopiero po weryfikacji tej sugestii w oparciu o skład znajdujący się w innym miejscu opakowania, może wprowadzać w błąd nawet „przeciętnego konsumenta”, a więc dostatecznie dobrze poinformowanego, uważnego i ostrożnego. W konsekwencji doszło do zafałszowania artykułu rolno-spożywczego.

Powyższe rozstrzygnięcia NSA mogą być przestrogą dla producentów żywności. Sądy konsekwentnie stają po stronie konsumentów i wymagają od przedsiębiorców pełnej zgodności z przepisami krajowymi i unijnymi w zakresie projektowania etykiet czy przekazów reklamowych dotyczących środków spożywczych.

Przewiń do góry