Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zawisł ciekawy spór, dotyczący reklamy porównawczej leków i suplementów diety. Sprawę uważamy za precedensową i będziemy śledzić jej finał.
Spółka wprowadzająca na rynek produkt leczniczy z witaminą D rozpowszechniała reklamy swojego leku, w których sugerowała przewagę swojego produktu leczniczego nad suplementami diety zawierającymi tą samą witaminę.
Działanie te zostały zakwestionowane przez producenta suplementów diety z witaminą D, który twierdził, iż rozpowszechniana reklama stanowi niedozwoloną reklamę porównawczą (w rozumieniu art. 16 ust. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji), zaś od czasu rozpoczęcia emisji tychże spotów znacząco spadła sprzedaż jego suplementów diety.
Przypomnijmy, że reklama porównawcza, aby była dopuszczalna, musi spełniać określone wymogi prawne wynikające z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:
„Reklama umożliwiająca bezpośrednio lub pośrednio rozpoznanie konkurenta albo towarów lub usług oferowanych przez konkurenta, zwana dalej „reklamą porównawczą”, stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. Reklama porównawcza nie jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, jeżeli łącznie spełnia następujące przesłanki:
1) nie jest reklamą wprowadzającą w błąd;
2) w sposób rzetelny i dający się zweryfikować na podstawie obiektywnych kryteriów porównuje towary lub usługi zaspokajające te same potrzeby lub przeznaczone do tego samego celu;
3) w sposób obiektywny porównuje jedną lub kilka istotnych, charakterystycznych, sprawdzalnych i typowych cech tych towarów i usług, do których może należeć także cena;
(…)
5) nie dyskredytuje towarów, usług, działalności, znaków towarowych, oznaczeń przedsiębiorstwa lub innych oznaczeń odróżniających, a także okoliczności dotyczących konkurenta (…)”
Zdaniem skarżącej spółki, która jest producentem suplementów diety z witaminą D, omawiane reklamy nie spełniały przesłanek wskazanych w pkt 1 – 3 oraz 5 powyżej. Dyskredytowały one suplementy diety jako produkty gorszej jakości, gdyż jakość ta nie została potwierdzona w badaniach. Według skarżącej: „produkty lecznicze i suplementy diety nie są produktami zaspokającymi te same potrzeby, ani też nie są przeznaczone do tego samego celu” – z czego wynikałoby, że leki i suplementy nie mogą być przedmiotem reklamy porównawczej.
Co więcej, zarzucono również, że reklamy naruszyły:
– art. 53 ust. 1 prawa farmaceutycznego, który stanowi, że reklama produktu leczniczego nie może wprowadzać w błąd, podczas gdy w reklamach zawarte były hasła sugerujące wyjątkowość produktów;
– art. 55 ust. 1 pkt 1 i 2 prawa farmaceutycznego, gdyż w reklamach widoczny był „mężczyzna ubrany w biały fartuch, wyposażony w okulary ochronne, który patrzy w lupę mikroskopu” – a więc mógł on kojarzyć z naukowcem, co jest zakazane w reklamach produktów leczniczych.
Zdaniem pozwanej spółki reklamy są zgodne z prawem, a jedynie uczulały klientów na różnice między lekami i suplementami diety, poprzez co wpisały się w szeroką kampanię edukacyjną prowadzoną przez instytucje państwowe w tym zakresie. Ponadto, informacje odnosiły się do specyfiki leku i nie miały na celu dyskredytowanie suplementów diety. Takie działania, zdaniem pozwanej spółki, byłyby dosłownie sprzeczne z jej własnym interesem, gdyż sama jednocześnie wprowadza na rynek suplementy diety, w tym z witaminą D.
Jaki finał będzie miała ta sprawa i czy sąd uzna, iż leki i suplementy z witaminą D to towary, które mogą być względem siebie substytutami w kontekście reklamy porównawczej– będziemy informować na naszym stronie internetowej i profilu na LinkedIn.